blask słońca stał się
silniejszy
kiedy dotarłem na
skraj
puszczy życia
nękanej przez wiatr
słowa umierały na
poboczu
skalistych turni
z których kaskady
wodospadów
obmywały moje myśli
biała kapłanka
przeznaczona bogom
której stopy bose
błądziły po moim wnętrzu
wysyłała piękno
obrazów
urodzonych nad
zielonymi lasami
niesionych zapachem
pól
dojrzałego zboża
nad kolorowymi
żaglami jachtów
rozkołysanych w
bezkresnej dali oceanu
ręce jej uniosły moją
duszę
w świat miliardów
gwiazd
w początek i koniec
wszechświata
w mgławice doznań
niewypowiedzianej pustki
Artyzm, zawarty w słowie.
OdpowiedzUsuńPięknie.
Pozdrawiam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń.wspaniale potrafisz przelać swoje myśli.. Twój wiersz Rysiu to maestria niezwykłych odczuć..
OdpowiedzUsuń- pozdrawiam Cię najserdeczniej i życzę moc zdrówka :)
Twój wiersz mnie zachwycił!
OdpowiedzUsuńOdpowiedż na Twój komentarz napisałam u mnie na blogu.
Piękne słowa! Tyle tu zachwytu, ale i dużo smutku. Piękne! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńught I would comment and say cool theme, did you create it for yourself? Really looks superb!
OdpowiedzUsuńI believe one of your commercials caused my web browser to resize, you may well want to put that on your blacklist.
Thank yopm 0.1 filter
hydrogen water machine amazon
ionic air purifier reviews consumer reports