zapadam się
w otchłanie snów
gdzie dzień i noc zmieniły miejsca
gdzie pustka mroku niszczy światło dnia
szukam siebie
wśród zamkniętych dróg
tajemnicy życia
gdzie ciężar lat wytłacza soki
z zamkniętego worka ciała
na nic przestrzenie dzikich gwiazd
na nic oczy patrzące z zapomnienia
tylko złośliwy ból
kąsa stopy omijając leki
w otchłaniach snów
znajduję cienie dawnych lat
i czuję smak twych ust
sen jak wąż owija trwanie
które w ruinach ciała
zostawia kąski
ze zjaw płynących z zapomnienia
i dłonie wystające ze skorupy
chwytają kule
spustoszałej tajemnicy śmierci
nie ma już w oczach nic
ni pustki, ni nadziei
jest sen
19 marca 2016
w otchłanie snów
gdzie dzień i noc zmieniły miejsca
gdzie pustka mroku niszczy światło dnia
szukam siebie
wśród zamkniętych dróg
tajemnicy życia
gdzie ciężar lat wytłacza soki
z zamkniętego worka ciała
na nic przestrzenie dzikich gwiazd
na nic oczy patrzące z zapomnienia
tylko złośliwy ból
kąsa stopy omijając leki
w otchłaniach snów
znajduję cienie dawnych lat
i czuję smak twych ust
sen jak wąż owija trwanie
które w ruinach ciała
zostawia kąski
ze zjaw płynących z zapomnienia
i dłonie wystające ze skorupy
chwytają kule
spustoszałej tajemnicy śmierci
nie ma już w oczach nic
ni pustki, ni nadziei
jest sen
19 marca 2016
www.wiatrslow.pl
Ta poezja nie mówi...o buncie, myślę że to dobrze,ale o pogodzeniu z tym, co w naszym życiu nieuniknione, czyli "czasem słońce , czasem deszcz" i nie nam się buntować.Jesteśmy tak skonstruowani,że nie tylko radości są naszym udziałem. Nie wiem czy mam rację, ale chyba łatwiej żyć , kiedy akceptujemy codzienność...mimo ,że ona zmienia nam plany. Ja przyjmuję z pokorą to, co los daje, co nie znaczy,że nie zmieniam tego, co jest w mojej mocy zmienić. Na moich ścieżkach Rysiu, nie tylko kwiaty rozsypuje bogini szczęścia, ale i kolce, które ranią stopy do krwi,mimo to ...idę dalej, dalej , dalej, aby odkrywać co jest za następnym zakrętem...że boli...cóż ból towarzyszy nam od chwili przyjścia na ten świat, dosłownie i w przenośni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie, życzę aby słoneczko świeciło Ci cały rok.:)
.. czytam Rysiu Twoje niezwykłe przekazy myśli i odczuć, są takie wyczuwalne.. niektóre wydaja sie jakby znajome i takie zbliżone do moich ..
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię pisać o swoim cierpiniu, albo kiedy jest mi źle..
- pozdrawiam Cię Rysiu najserdeczniej i najcieplej życząc dużo zdrówka.. :)
bardzo osobisty ten wiersz Rysiu ,taki prawdziwy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo i zycze zdrowka ulka
Kolejny wiersz obok którego nie przechodzi się obojętnie . Ma w sobie to coś , co człowiekiem porusza , albo o czymś przypomina . Może tamta pamięć i to życie . Albo tamto życie i ta pamięć .
OdpowiedzUsuńDużo pięknych chwil w zdrowiu życzę .
Pozdrawiam najpiękniej jak potrafię :)
Cieszę się , jak mała dziewczynka , że kiedyś , miałam szczęście trafić na blog
Miłość mojej jesieni :)
Ryszardzie! ZDROWYCH, POGODNYCH, RODZINNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH - oby życie upływało bez bólu, a Twoja twórczość wciąż nas zachwycała!
OdpowiedzUsuńWesołych, Pogodnych i Rodzinnych Świąt w Zdrowiu Rysiu życzę.:)
OdpowiedzUsuńZdrowych ,pogodnych swiat w zdrowiu i w otoczeniu rodziny tego sercem zycze ulka
OdpowiedzUsuńNie umiem się odnalezć.
OdpowiedzUsuńopustoszały oczy
OdpowiedzUsuńwyczyszczone z prawdy
może kłamstwa
nie pochwycą błękitów
nadreńskiej filozofii
z porzuconych ksiąg
została im pamięć światła
które przeszło zwoje
przetrwanych dni
miłości z rysunku źrenic
i zapomniane niechęcią
patrzenia nie wskrzeszą
Rysio, pozdrawiam - Alina
zostawiam cieple pozdrowienia,mam nadzieje,ze zdrowie dopisuje
OdpowiedzUsuńpozdrawiam jak potrafie najpiekniej ulka